Nie ma chyba dzisiaj w Polsce dziennikarza (oprócz ideologicznie nienawidzących Agory), który by nie trzymał kciuków za powodzenie wprowadzenia metrycznego paywalla przez Gazetę Wyborczą. Osobiście wierzę, że paywall się uda i co więcej zapoczątkuje naturalny ruch do podziału treści i internautów na dwa różne światy.

Francuska organizacja „Reporterzy bez Granic” broniąca m.in. dziennikarzy przed prześladowaniem z racji wykonywania ich zawodu zaapelowała o natychmiastowe wypuszczenie z więzienia dziennikarzy aresztowanych podczas wczorajszego (31-05-2000) ataku komandosów izraelskich na statki wiozące pomoc humanitarną do strefy Gazy. Do ataków na dziennikarzy dochodzi również w samym Izraelu – podają RbG.

Wielokrotny burmistrz Chicago Richard M. Daley wprowadził na początku maja 2010 roku politykę „transparentności” swojego urzędu, czyli zarządził aby praktycznie wszystkie dokumenty publiczne np. wydatki ale również większość raportów i informacji było jawne i dostępne na stronie internetowej burmistrza Chicago.
Dwa dni temu Google ogłosił wprowadzenie Google Real Time Search. Dla firmy jest to krok naprzód w walce z konkurencją – głównie Microsoftem (Bing), Facebookiem czy Twitterem. Dla nas dziennikarzy wygodne narzędzie w codziennej pracy. W polskim internecie oczywiście pokazało się kilka tekstów na ten temat, jednak w większości według zasady: byle szybko, byle jak. Blogerzy jak na przykład popularny Antyweb informując o wprowadzeniu usługi twierdzą, że będzie ona sukcesywnie włączana kolejnym użytkownikom. To nieprawda, dostali ją wszyscy, tylko trzeba wiedzieć jak z tego skorzystać 🙂 Ale o tym w dalszej części tekstu.

Na szczęście po historii z ujawnieniem przez Dziennik danych Kataryny, ta ostatnia nie zamilkła na zawsze, chociaż zamilknie jej adwersarz czyli wspomniana gazeta. Ot krotochwil historii. Wczoraj Kataryna wzięła w obronę dziennikarzy „Dziennika” i ja się z nią w tym wypadku nie zgadzam, chociaż koronny argument mam taki sam: „wolność słowa” tylko, że inaczej go interpretuje.

photo credit: Olando7
W mediach drukowanych jest źle i co gorsze nie widać specjalnie szans poprawy. Co w takiej sytuacji robią wydawcy? Idą do ministra Kultury Bogdana Zdrojewskiego i żądają abym ja, pan i tamta pani – jednym słowem społeczeństwo wspierali ich fuszerki. No to ja nie mówię nie, ale jeśli społeczeństwo ma wspierać wydawców (99,9 proc. to firmy całkowicie prywatne) to niech zadba też o ochronę klasy robotniczej mediów czyli dziennikarzy i stworzy mechanizmy chroniące ich przed wydawcami.

W pracy dziennikarza dostęp do danych jest kluczowy. Dlatego z dużym zainteresowaniem przyglądam się wszelkim pomysłom na serwisy, dzięki którym mogę przechowywać w sposób łatwy i bezpieczny swoje dane i mieć do nich dostęp w dowolnym momencie. Na początku roku powstał serwis DropBox, na którego publiczną premierę warto poczekać (jest obecnie w fazie private beta), bo to naprawdę rzecz godna uwagi i to nie tylko dla dziennikarzy.
Uprzedzając fakty: dla niecierpliwych, którzy chcieliby go wcześniej poznać przygotowałem niewielki konkurs w ramach którego rozdam 3 zaproszenia.
Na portalu Niezależna.pl ukazał się protest 15 dziennikarzy w związku z zachowaniem funkcjonariuszy wobec dziennikarza TVP Filipa Rdesińskiego. Do zdarzenia doszło dzisiaj rano w domu Piotra Bączka gdzie ABW dokonywało przeszukania.
Kampania w USA w pełni. Mimo iż zapewne większość z nas interesuje ona jak zeszłoroczne prognozy pogody, to nie mogłem się powstrzymać, tak mnie rozbawił ten filmik.
Wypadek z udziałem „jakiejś” megagwiazdy dziennikarstwa motoryzacyjnego Macieja Zientarskiego jest jeszcze jednym dowodem, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Wczoraj na zakupach między marchewką a kurczakami natrafiłem na Super Express albo Fakt – niewielka pomyłka, bo obydwa dzienniki reprezentują poziom zbliżony i tej samej wysokości.
Wzruszyłem się lekturą tekstu o tym jak to obywatele oddają krew dla Zientarskiego. Czegoś mi jednak brakowało w tym tekście, coś zgrzytało. A już wiem: tytuł!
Jakoś tak mam, że NIGDY nie klikam w linki w komentarzach, których autor zamiast napisać co ma na myśli, odsyła do swojego bloga. Pewnie nigdy bym się o tym wpisie nie dowiedział, gdyby nie blog Pawła Wimmera w którym odpowiada na zarzuty. Niektóre rzeczy w blogu Pawła mi się nie podobają,
Koniec roku to jak wiadomo okres podsumowań i różnego rodzaju wróżb na temat tego co nas czeka w nadchodzącym roku. Całe moje życie zawodowe m.in. w Gazecie i poza nią robiłem takie rzeczy i przyznam się, trochę mi to już zbrzydło. Jak czytam to co na ten temat wypisuje się w polskim internecie i nie ukrywam, że w mojej ocenie, słowo „wypisuje” dobrze oddaje poziom, to nie mogę się opanować by nie napisać kilka obserwacji. Tym bardziej, że część zjawisk zarówno w mainstreamie jak i blogosferze przechodzi kompletnie niezauważona, a szkoda.
**
Rewelacje w postaci przyznania się w Super Ekspresie do niewierności Andrzeja Leppera z jednej strony mnie nie zaskoczyły, a z drugiej wprawiły w osłupienie. Uświadomiłem sobie, że niemoralne życie Andrzeja L. mogło prawie rok temu wyjść na światło dzienne ku chwale… dziennikarstwa obywatelskiego. No ale po kolei
Tomasz Lis w niewybredny sposób obraża kobietę, przedrzeźniając publicznie jej charakterystyczny śmiech. Trójka znanych dziennikarzy (Żakowski, Rakowiecki, Wołek), którzy są tego świadkami – nie reguje. Chamy.
Za to reagują inni dziennikarze listem w którym potępiają Lisa. Pisze o tym Gazeta.pl.
Lis zarzuca autorom listu, których uważa za grupę o „jednoznacznej orientacji ideologicznej”, motywy polityczne.
Panie Lis, a nie wystarczyło zwykłe „przepraszam”? Trzeba było bredzić?
Pani Lisowa, proszę synkowi przypomnieć lekcje kindersztuby z dzieciństwa, bo wyraźnie zapomniał, albo z przmęczenia coś mu się pomieszało.
Dziś przyznano tytuły Dziennikarza obywatelskiego i Blogera 2006 roku. Konkurs zorganizowany przez Wiadomości24.pl (uwaga ja tam pracuję) jest ewenementem w polskim internecie bo…jest dla wszystkich, a nie tylko wybranych, jak np. podobny konkurs w Onet.pl
Ponieważ pracuję w Wiadomości24.pl, który jest organizatorem konkursu, no to nie będę się wygłupiał i zmieniał informacji o konkursie. Dlatego cytuje ją w całości poniżej.